Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

GSB 2020. Dni 14 - 17. Komańcza - Wołosate. Przejście Bieszczadów i podsumowanie

Obraz
Dzień 14, 16 lipca 2020 r. Schronisko PTTK w Komańczy – Bacówka PTTK pod Honem w Cisnej. 31,98 km, 1356 m podejść Ostatni dzień samotnej podróży. Późnym wieczorem w Cisnej mają do mnie dołączyć Olimpia i Agata, i końcowy etap wycieczki przez Bieszczady mamy już odbyć wspólnie. Na razie jednak nie jestem jeszcze w Bieszczadach, tylko wciąż w Beskidzie Niskim. Prognoza pogody nie jest zachęcająca, przed południem mają być burze, a więc wyruszam niezbyt późno. Najpierw schodzę do Komańczy, gdzie robię nieduże zakupy. Potem z Komańczy muszę przeprawić się do doliny rzeki Osławy, gdzie rozpoczynają się Bieszczady i ogólnie rzecz biorąc Karpaty Wschodnie. Na moście nad Osławą jest stosowny drogowskaz, oraz tablica informacyjna, z którą się skrzętnie zapoznaję. Samo przejście z Komańczy do doliny Osławy okazuje się być dość męczące. Wejście w Karpaty Wschodnie w dolinie Osławy Okoliczność przyrody W Duszatynie w barze jestem pierwszym klientem i spożywam bigos na drugie śniadanie. Idę z

GSB 2020. Dzień 10 - 13. Banica - Komańcza. Przejście Beskidu Niskiego.

Obraz
Dzień 10, 12 lipca 2020 r. Banica – Wołowiec. 34,65 km, 1281 m podejść Rano już nie pada, a więc raźno ruszam w kierunku Izb, Ropek, a przede wszystkim Hańczowej. Czeka mnie ciężki dzień, ale wtedy jeszcze o tym nie wiem. Moim pierwszym celem jest osiągnięcie Hańczowej, gdzie obok szlaku powinna być szkoła, a w szkole komisja wyborcza. Noszę ze sobą cały czas zaświadczenie o prawie do głosowania, do tej pory nie zamokło, i chętnie bym utrzymał ten stan rzeczy. Z samego rana przechodzę przez niewielkie pasmo górskie (po mokrej trawie) do doliny rzeczki Białki, która płynie szerokim strumieniem. Ostatecznie nie udaje mi się jej przeskoczyć po konarach i kamieniach, i muszę brodzić. Następnie utwardzoną drogą (stokówką) przechodzę do doliny rzeczki Ropki. Buty w czasie marszu całkiem nieźle wysychają. Szlak w pewnym momencie odbija od stokówki i idzie mniej więcej równolegle do niej ścieżką przez las, ale ja ten moment przegapiam, bo idą nagrywam film z raportem na temat dotychczaso

GSB 2020. Dni 7 - 9. Turbacz - Banica

Obraz
Dzień 7, 9 lipca 2020 r. Schronisko PTTK na Turbaczu  - Krościenko nad Dunajcem. 32,72 km, 902 m podejść Dzień przeznaczony na przejście Gorców okazał się być dniem kryzysowym. Na ewidentny spadek formy (już szedłem od 7 dni przecież) nałożyły się stresujące telefony w sprawach zawodowych. Zwłaszcza na zejściu do Krościenka dopadł mnie niezły dół. Wracając jednak do szlaku – początkowo biegnie on powiedzmy granią przez Halę Długą, bardzo widokową, aż na Kiczorę (1282 m n.p.m.). Z Kiczory zaczyna się długie zejście na Przełęcz Knurowską, niekiedy strome i trudne technicznie, po śliskich, obłoconych kamieniach. Na samej przełęczy można na chwilę usiąść na ławeczce przed ruszeniem w pasmo Lubania. Tak też zrobiłem, wdając się w dłuższą rozmowę z poznanym wcześniej Sebastianem i jego 9 letnim synem Adam, też przechodzących GSB. Widok spod schroniska na Turbaczu wczesnym rankiem. Potem się zachmurzyło   Schronisko na Turbaczu od strony wschodniej Pasmo Lubania to długie podejście na L

GSB 2020. Dni 4 - 6. Rysianka - Turbacz

Obraz
Dzień 4, 6 lipca 2020 r. Schronisko PTTK  na Rysiance – Schronisko PTTK Markowe Szczawiny. 33,72 km, 1461 m podejść Zanim się zbiorę (robię małą przepierkę), zjem itd. to robi się dość późno. Wiem jednak, że dam radę do wieczora, przed zmrokiem, dojść do Markowych Szczawin. Znowu mi się wydaje, że trasa będzie prostsza, niż okazuje się być w rzeczywistości. Śniadanie na Rysiance Szlak pomiędzy Rysianką a Halą Miziową (skąd wchodzi się na Pilsko, i gdzie jest wielkie schronisko PTTK) jest mało ciekawy i, szczerze mówiąc, nużący. Podchodzi się i schodzi, widoków jest mało i są mało spektakularne. Na Halę Miziową dochodzę akurat na bardzo wczesny lunch, który zatem spożywam i odpoczywam. Tego dnia po południu ma mocno padać, a więc dość szybko ruszam dalej. Nie spotykam zbyt wielu turystów i tak już będzie prawie przez cały szlak, aż do Wołosatego. Są oczywiście miejsca bardziej popularne – przychodzi na myśl Turbacz, Wielki Rogacz, Połonina Wetlińska, Tarnica – ale generalnie wiele osó